Światowe rynki finansowe jednogłośnie wybrały najgorszą walutę pierwszej połowy 2016 roku ? został nią funt szterling, który załamał się po ogłoszeniu przez Wielką Brytanię zamiaru wyjścia z UE. Co ciekawe, prześcignął on argentyńskie peso, które jest drugą najgorzej radzącą sobie walutą w pierwszej połowie roku. Analitycy firmy Goldman Sachs przewidują możliwość spadku wartości funta dużo poniżej 1,30 dolara za funt, co mogłoby mieć tragiczne skutki dla gospodarki Zjedoczonego Królestwa i znacząco osłabić zyski brytyjskich firm, zwłaszcza tych, u których import stanowi ważną część działalności.
Prawdopodobnie waluta brytyjska będzie słabnąć, a niektóre instytucje finansowe przewidują spadek wartość funta poniżej progu 1,2$ za funt. O ile w krótkim okresie ucierpią przede wszystkim drobni przedsiębiorcy, bez zapasów obcej waluty i inwestorzy krótkoterminowi, o tyle w długim okresie taki wynik jest szkodliwy dla całej gospodarki wysp brytyjskich i może wpłynąć na konieczność istotnych reform gospodarczych w najbliższych latach.